O mnie

Na spacerze :)


        Cześć. Przede wszystkim, może się przedstawię. Mam na imię Marcin i mam 27 lat. Swoją pasję do zwierząt rozwijam już od dziecka, a przez 5 lat robiłem to zawodowo. Zwierzęta w moim rodzinnym domu zawsze miały szczególne miejsce, chociażby z uwagi na to że zawsze jakieś były.
Sam zaczynałem od kotów, które hodowałem od wieku 6 lat. Były to zwykłe dachowce, oddane tak bardzo mojej osobie, że reagowały tylko na mój głos gdy je wołałem. Po kotach z uwagi na mniejszą ilość czasu były rybki, jednak szybko zatęskniłem za ssakami. Niestety ciężko było przekonać rodziców do psa. Uważali, że będę poświęcał mu zbyt mało uwagi. Jednak wtedy zdarzyło się coś, wobec czego nie mogli przejść obojętnie. Podczas spaceru obok jednej z kamienic, usłyszałem pisk... był to pisk psa. Szybko zlokalizowałem skąd dobiega. Dźwięki dochodziły ze śmietnika, gdy otworzyłem pokrywę moim oczom ukazał się częściowo porwany foliowy worek z którego wystawała jedna biała łapka. Czym prędzej wyciągnąłem go stamtąd. Worek rozerwałem do końca i zobaczyłem pięknego białego psa. Czym prędzej zabrałem go do domu. Rodzice nie byli zachwyceni, jednak wobec takiej sytuacji postanowili że pies, a dokładniej suczka pozostanie z nami w domu. Aktualnie suczka ma 11 lat i ciągle mi towarzyszy (patrz zdjęcie).
W między czasie, znalazłem dom ciężkiej do zliczenia liczbie kotów. Odratowałem wiele dzikich ptaków, a także psa rasy West Highland Terrier, którego jakiś matoł oblał zieloną farbą. 
Jedak największe pole do popisu w związku ze zwierzakami dała mi praca w sklepie zoologicznym, w którym pracowałem przez 5 lat. Sklep niestety niedawno zamknięto, moja pasja jednak trwa dalej i aktualnie hoduję:
- 2 psy
- 2 szczury
- 2 świnki morskie
- jeża pigmejskiego

Wcześniej zajmowałem się też:

- koszatniczkami, myszoskoczkami i chomikami.

W sklepie, w którym pracowałem miałem okazję zajmować się najprzeróżniejszymi zwierzętami, więc myślę że sowim doświadczeniem nie raz wam pomogę. Mam także nadzieję że pomogę wam spojrzeć na pewne sprawy z zupełnie innej strony.

Zachęcam do czytania.
Pozdrawiam :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz